Oczytani dość dobrze wiedzą o tym, że botox to rzecz jasna nie odmładzanie, a poprawianie wyglądu skóry twarzy. Mowa tu dokładnie o tym, że do mięśni skóry twarzy wstrzykuje się toksynę botulinową i to w zaskakująco niskim stężeniu, a ona zaś redukuje napięcie pewnych mięśni i właśnie dzięki temu skóra się znacznie mniej marszczy.
Wiele znaczy też i to, że temu zabiegowi, który ogranicza się do wstrzyknięcia toksyny w symbolicznym stężeniu poddają się głównie kobiety, bo to kobietom najbardziej zależy na wyglądzie. Nie mniej jednak mężczyźni także są zainteresowani tym odmładzaniem się, bo także chcą wyglądać młodziej niż w rzeczywistości.
Różnica tkwi zaś w tym, że kobiety rozmawiają między sobą o tych salonach odnowy biologicznej i wymieniają się między sobą namiarami na kliniki, które to fundują ten najlepszy botox. Mężczyźni zaś tego nie robią, a jeśli już to w sytuacjach sam na sam, czyli wtedy gdy dwóch facetów rozmawia ze sobą w jakimś odosobnionym miejscu.
Można to rzecz jasna nazwać pewnego rodzaju tabu, bo facet nie może się otwarcie przyznawać do tego, że dba o własną urodę w sposób równie wnikliwy jak kobieta, bo w przypadku wielu społeczeństw świata takie praktyki uchodzą za dziwne.